Nie ma to jak na swoim

Od niedawna zamieszkaliśmy z mężem w swoim własnym mieszkaniu. W końcu z wielką radością zakończyliśmy etap w naszym życiu jakim było mieszkanie w wynajmowanym mieszkaniu. Zdecydowanie uważamy, że ten etap trwał zbyt długo. Oboje byliśmy tą sytuacją już mocno zmęczeni. Niestety życie w nie swoim mieszkaniu wiąże się z różnymi niedogodnościami, ciężko jest urządzić wszystko tak, jakbyśmy chcieli.

Problem z mieszkaniem

Jednym z większych problemów było dla nas to, że nie mogliśmy wprowadzać żadnych większych ingerencji w mieszkanie – wiadomo, że po wynajmie właściciele chcieli otrzymać mieszkanie w takim stanie w jakim nam je przekazywali do wynajmu. My też nie chcieliśmy zbytnio inwestować w nie swoje mieszkanie, ponieważ zdecydowanie woleliśmy odłożyć więcej pieniędzy na zakup i urządzanie własnego. Dlatego też mieliśmy dość duży problem z przechowywaniem wielu rzeczy. Najbardziej problematyczne było chyba przechowywanie roweru – z tego względu, że mieszkaliśmy na czwartym piętrze a piwnica nie była do naszej dyspozycji – pomimo wielu próśb właściciele nie udostępnili Nam kluczy tłumacząc, że znajdują się tam ich rzeczy i nie bardzo mają co z nimi zrobić. Ich argumentem było to, że w ogłoszeniu nie wspominali, że do dyspozycji lokatorów będzie piwnica, więc nie powinniśmy tego wymagać. Na szczęście ten etap jest już definitywnie za Nami.

Szukanie inspiracji

Pomimo tego, że nasze mieszkanie nie należy do największych – ma niecałe pięćdziesiąt metrów kwadratowych, to po doświadczeniach na wynajmie staraliśmy się jak najlepiej zaplanować przestrzeń, tak aby mieszkanie było jak najbardziej funkcjonalne i nie sprawiało wrażenia zagraconego. Zanim cokolwiek kupiliśmy bardzo wiele czasu spędziliśmy na szukanie inspiracji. Niezwykle pomocne były internetowe fora czy tematyczne grupy na facebooku. Zdecydowanie warto zobaczyć co sprawdza się u innych osób. Wiadomo, że wiele artykułów, które możemy znaleźć w Internecie jest sponsorowanych i ich autorzy zachwalają daną rzecz tylko dlatego, że ktoś im za to zapłacił. Dlatego też większą uwagę skupiliśmy na poradach innych osób, fajnie jest zasięgnąć opinii osób, które z danego rozwiązania korzystają dłuższy czas. Wszyscy polecali Nam meble w kuchni do sufitu. Początkowo nie byłam do końca przekonana, czy takie rozwiązanie będzie w naszym przypadku najlepsze, ponieważ mamy dosyć wysokie mieszkanie, a ja nie należę do najwyższych osób. Jednak już po czasie wiem, że było to świetne rozwiązanie. Dzięki temu nad meblami nie zbiera się Nam kurz. Wystarczyło kupić drabinkę (obecnie wybór jest ogromny i udało się Nam znaleźć taką, która ładnie wygląda w mieszkaniu), dzięki której bez trudu dosięgnę nawet do najwyższych półek.

Redakcja eurovelo10.pl